Myślimy o kompulsjach kiedy osoba odczuwa przymus wielokrotnego wykonywania czynności dla
redukcji napięcia, przecięty człowiek zna taką kompulsję jak mycie rąk, liczenie przedmiotów,
sprawdzanie czy gaz jest wyłączony. Niektórzy poznają charakter kompulsji, gdy widzą gromadzenie
rzeczy przez daną osobę. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że medytacja lub modlitwa może stać się
uzależnieniem niechemicznym, które zawiera elementy kompulsji czyli przymusu powtarzania.
Funkcje medytacji, modlitwy:
Medytacja, modlitwa redukuje lęk, mózg wycisza się, wspomnienia traumy, odrzucenia, trudnego
dzieciństwa tracą na intensywności.
Kiedy człowiek lepiej się czuje na skutek medytacji, modlitwy sądzi, że załatwił sprawę, że minęła mu
nienawiść do rodziców, wstręt do siebie, poczucie bezwartościowości, inne skutki traumatycznych
wydarzeń. Niektóre osoby mogą zauważyć po pewnym czasie, że potrzebują więcej czasu na medytację,
czy skupienie modlitewne. Wtedy często dają sobie więcej czasu, dłużej medytują, dłużej się modlą.
Na dłuższą chwilę to wydłużenie czasu modlitwy, medytacji pomaga. Potem pojawiają się uczucia
nienawiści, wstydu, złości, rozżalenia. U osób, które boją się kary boskiej, potępienia, lek jest głęboki.
Dużą trudnością dla ludzi są pojawiające się myśli, pragnienia, zachowania seksualne, nad którymi nie
panują. Kiedy trudno jest opanować takie uczucia, narasta potrzeba medytacji, modlitwy. Czasami ludzie
zmieniają formę medytacji, modlitwy i złoszczą się, kiedy nie odczuwają takiej ulgi w samopoczuciu jak
wcześniej.
Przykłady uzależnienia od medytacji, modlitwy:
1) 50 letni mężczyzna od 20 roku życia uczestniczył w różnych praktykach medytacyjnych.
Medytacja przez całe życie pomagała mu redukować własną agresję, rosło wrażenie omnipotencji.
Mężczyzna był przekonany, że jest kimś szczególnym, wybranym i tylko złośliwość ludzi odgradzała go
od stanu oświecenia.
Kiedy mężczyzna nie mógł praktykować, bo musiał się zająć rodziną, obowiązkami zawodowymi,
występowały objawy odstawienia od praktyki medytacyjnej takie jak: drażliwość, wybuchowość,
trudność w skupieniu, nieuważność, zasypianie w ciągu dnia.
2) Uzależnienie od modlitwy u siostry zakonnej polega na tym, że siostra modli się dłużej, częściej,
rezygnuje z odpoczynku, przyjemności, wciąż ma poczucie, że nie może ukoić swojego lęku, napięcia.
Kiedy zakonnica nie może się modlić, czuje się niespokojna, rozdrażniona. Ten głód modlitwy przejawia
się w tym, że siostra zakonna myśli czy modlitwa była dobrze przeprowadzona.
3) Innym przykładem uzależnienia od medytacji jest osoba pracująca z ludźmi, która medytuje planując
swoje zajęcia. Medytacja przynosi mu ulgę, jeśli natomiast zdarzy się tak, że mężczyzna nie może je
wykonać, to jest rozdrażniony, objawy lęku nasilają się.
Jakie są sygnały, że medytacja, modlitwa staje się uzależnieniem?:
• gdy potrzebujemy coraz dłuższej medytacji, modlitwy
• gdy zaniedbujemy inne obszary życia (np. zainteresowania, odpoczynek, relacje społeczne, życie
zawodowe, osobiste)
• gdy tracimy ciekawość tego co się dzieje w społeczności, wokół nas
• gdy rośnie izolacja w relacjach społecznych
• gdy jesteśmy rozdrażnieni, poirytowani, wybudzamy się w nocy, mamy trudności w zaśnięciu.
pocimy się, jesteśmy płaczliwi, gdy mamy zmienny nastrój, narastający lęk, gdy nadmiernie
odnosimy zjawiska wokół nas do naszej osoby
Punktem kulminacyjnym uzależnienia od medytacji, jest to że człowiek znajduje się w świecie
wyobrażonym, zostaje odłączony od realnego życia .
Jeśli wspólnota, której członkiem jest osoba medytująca, modląca się, pozostaje w ścisłej łączności ze
środowiskiem, ma kontakty z nim i wykonuje pracę na rzecz środowiska, to z reguły ryzyko uzależnienia
od medytacji, modlitwy jest niskie.
Na uzależnieniu od medytacji jest oparta działalność sekt. Szczególnie łakomym kąskiem dla sekty są
ludzie po dużej traumie, którzy potrzebują natychmiastowej gratyfikacji. Sekta wydaje się być
doskonałym rozwiązaniem: zaopiekuje się taką osoba, zmniejszy napięcie, umożliwi naukę, pracę. To co
odróżnia sektę od innych grup i środowisk wspierających to to, że grupa wspierająca otwiera drogę do
kontaktu z innymi ludźmi, do nauki na zewnątrz. Sekta natomiast izoluje tę osobę od środowiska
zewnętrznego.
Medytacja w sekcie staje się narzędziem kontroli człowieka. Osoba odczuwa ulgę, ale popada w rosnącą
zależność od medytacji.