Ludzie, którzy rozwodzą się doświadczają często uczucia, jak gdyby przeszli na druga stronę lustra i znaleźli się w innej rzeczywistości. Osoba, którą kochali, wybrali, dzielili z nią łoże i stół, wydawało się im, że ta osoba jest do nich podobna, że mają podobne poglądy na rzeczywistość, że jest ich bliźniaczą dusza okazuje się zupełnie inna, niż myśleli. Wtedy są wytrąceni z dotychczasowej rzeczywistości. Odkrywają rażącą nielojalność tej osoby, zaniedbanie, zdradę, wykorzystywanie. Rozwodzą się.
Sala sądowa to scena dramatu osobistego. Nagle intymność pary znajduje się w gmachu sądu. Obie strony dramatu znajdują się przed oczami kilku osób, które tworzą skład orzekający rozwód. Rozwodzący widzi osobę najbliższą w zupełnie innej roli.
- Najbliższy dotąd przyjaciel wnioskuje o rozwód z orzekaniem o winie, przedstawia go w czarnym świetle.
- Dziecko wybucha gniewem.
- Rodzice informują, że co prawda nie pochwalają zachowania małżonka ale nie widzą powodu, aby stanąć po ich stronie., gdyż też go bardzo lubią.
- Czasem rodzina ma duży kłopot z tym, co powie sąsiadom, znajomym, dalszej rodzinie.
Jeśli małżeństwo trwało długo (kilkanaście lat) i para ma wspólnych znajomych, to osoba rozwodząca może usłyszeć od najbliższych koleżanek, że koleżanki nie rozumieją intencji rozwodu, że rozwód jest przejawem egoizmu, że one by tak nie postąpiły i że „małżonek jest świętym człowiekiem”. Osoba rozwodząca się może się znaleźć w całkiem nowej sytuacji psychologicznej, bo nagle topnieje mu liczba przyjaciół, znajomych i rodziny. Każda z tych sytuacji społecznych może zmienić sposób patrzenia na świat osoby, która się rozwodzi. Jest duża szansa na to, że osoba rozwodząca się utknie w poczuciu żalu, krzywdy, osamotnienia i bycia ocenioną przez otoczenie. Nielojalność lub ambiwalencja rodziców boli najbardziej, jeśli rozwód wynikał z głębokiej potrzeby osoby, która się rozwodzi. Głębokie potrzeby oznaczają, że czułą się obca, nieszanowana, niszczona w związku.
Zagrożenie i niepewność
Kiedy wieloletnia, mocna więź się kończy, można się czuć wrażliwym, kruchym, zalęknionym i osoby rozwodzące się tak się czują. Przyszłość jest niewiadoma. Samoocena człowieka rozwodzącego się jest wtedy w procesie zmiany. Osoba rozwodząca się nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo jego samoocena, jego myślenie, uczucia i zachowania są tworzone przez partnera. Czyli jak bardzo sama osoba rozwodząca się patrzy na świat jego oczami. Jeśli szczęśliwie minie okres rozwodu i rok po rozwodzie, to osoba, która podjęła decyzję o rozwodzie zauważa, że zaczyna inaczej myśleć, że zaczyna myśleć na swój temat. Osoba ta może zdać sobie sprawę, jak mentalnie, emocjonalnie była zależna od swojego partnera.
Samoocena
Kłótnie, obrażanie partnera, złośliwości, deprecjonowanie, pozbawianie wartości w sposób jawny lub ukryty, nie sprzyja spokojowi wewnętrznemu i stabilności samooceny osoby, która się rozwodzi. Jednakże obraz siebie osoby rozwodzącej ulega zmianie w trakcie rozwodu i po rozwodzie. Może łez, ale też oceany ulgi płyną w czasie w czasie rozwodu i tuż po rozwodzie. Uczucie ulgi potwierdza słuszność decyzji o rozwodzie. Jeśli po rozwodzie czujemy się zdrowsi, pewniejsi siebie, spokojniejsi, to w sposób oczywisty pomaga to zaadaptować się do sytuacji po rozwodzie. Wydaje się jednak regułą jest, że rozwodzący się tęskni za tym co minęło. Jest to okres, kiedy musi pożegnać iluzje związane z tym związkiem. Iluzje, że związek małżeński coś zbuduje w ich życiu, że jest wspólnotą wartości. Kiedy rozwodzący się przestaje tęsknić za obecnością partnera, separacja psychiczna staje się faktem. Mijają wczesne skutki rozwodu. Nie oznacza to, że całe cierpienie związane z rozwodem minęło.
Podział majątku
Ważnym etapem przy rozwodzie jest podział majątku. Jest to sprawa zasadnicza. Strony rozwodzące się mogą walczyć ostro do krwi na tym etapie, rozwieść się szybko albo przewlekać ostateczną decyzję. Z reguły każda para ma duże złudzenia dotyczące tego, że w ich przypadku podział majątku będzie bezbolesny. Najczęściej tak nie jest. Dużym wstrząsem w tym momencie, odczuwanym po drugiej stronie lustra jest apodyktyczność partnera, jego ogromna kontrola i agresja. Ludzie mówią, że agresja przy podziale majątku dorównuje agresji rekina. Jeśli któryś z małżonków czuje się bardzo zagrożony rozwodem, walka o podział majątku może być bardzo ostra. W walce o podział majątku mogą uczestniczyć rodziny, dzieci, znajomi, prawnicy. Pomysłowość scenariuszy walki na tym etapie walki jest ogromna. Im bardziej osoby rozwodzące się nie rozpoznają w sobie uczuć żalu, zagubienia, zranienia, albo własnej chciwości, tym bardziej walka może być długa. Dobro dzieci może być brane pod uwagę i często tak się dzieje, ale może być znakomitym pretekstem do agresji.
Kiedy rozwód ma sens
Rozwód ma ogromny sens, jeśli dalsze pozostawanie w związku uszkodziłoby tę osobę. Jeśli choruje na skutek stresu w związku. Jeśliby nie zrealizowała swoich celów życiowych, pozostając w tym związku. Jeśli relacje emocjonalne i seksualne są trudne i nic nie zapowiada zmiany w tym względzie. Trudne bywają związki z osobami sztywnymi, zimnymi emocjonalnie, osoby takie poprawnie funkcjonują ale brak im głębi, ciepła. Trudne są związki z osobami biernoagresywnymi, które są ciągle niezadowolone. Nie najlżejsze są związki z osobami, które prezentują się jako nieskazitelne i często swoje braki, poczucie winy, wstyd projektują na partnera, który nie wie dlaczego ciągle się źle czuje, jest zmęczony. Trudny jest rozwód z „Panem Wygodnym lub Panią Wygodną”. Dla „Pana Wygodnego lub Pani Wygodnej”, partner jest częścią umeblowania, zasadniczo partner pełni rolę pokojówki, kucharki, sprzątaczki, kurtyzany. „Pana Wygodnego lub Panią Wygodną” nie obchodzą zainteresowania partnera, to co on myśli i czuje. Tego typu relacje wewnętrzne pomiędzy partnerami mogą nie być dostrzeżone przez otoczenie, nawet najbliższe. Rozwód takiej pary może być dużym zaskoczeniem dla najbliższych. Z reguły intensywna złość towarzysząca rozwodowi zanika po kilku miesiącach, kiedy partnerzy ułożą sobie nowe życie.